Jesteśmy czteroosobową rodziną

Maciej to tata -głowa rodziny, rozważny, spokojny.

Z technikum leśnego trafił na matematykę Uniwersytetu Zielonogórskiego i obecnie pracuje w Banku. Nigdy jednak nie rezygnuje ze swoich marzeń i planów, konsekwentnie dążąc do życia w zgodzie z naturą.

 

Anna to mama-artystyczna dusza. Po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu konsekwentnie z pasją pracuje w zawodzie. Prowadzi galerie OKNO: www.galeriaokno.pl edukując przy tym młodszych i starszych, jak również tworzy własne projekty artystyczne. www.annapanek-kusz.art.pl

 

Emilka- pierworodna z roku 2007. Długo wyczekiwane córeczka, która wspólnie z rodzicami planuje i konstruuje domek w Uradzie  rysując projekty,  budując z klocków, czy to pomagając przy budowie. Jej ulubiona piosenka

„...tu na razie jest ściernisko, ale będzie...”

 

Iga  roczniak 2011–swoimi narodzinami przypieczętowała brak męskiego rodu i tatę w mniejszości. Zielonooka po mamusi, a po tatusiu...? zobaczymy  na razie kształtuje swój charakter.

 

Ponadto zajmujemy się :

- pozyskiwaniem środków z Unii Europejskiej - pisząc projekty na działania kulturalne

- przeprowadzamy warsztaty artystyczne dla różnych grup wiekowych np. rzeźba w glinie, kamieniu, malowanie na szkle....

- organizujemy pokazy ginących zawodów na festynach czy innych uroczystościach  np.: kowalstwo, wikliniarstwo, czerpanie papieru...

W przyszłości planujemy przeprowadzić szereg warsztatów o tematyce eko-budownictwa

Źródełko – czyli skąd się to wzięło w naszej głowie.

 

Zaczęło się to kilka lat temu. Tak dawno, że myślę iż od zawsze. Jesteśmy ludźmi, którzy pragną tworzyć. Więc jak tylko skończyliśmy adoptowanie strychu na nasze obecne mieszkanie, nasze myśli zaczęły szukać czegoś nowego. Nie, żebyśmy nie lubili naszego m. Jest wręcz przeciwnie. Nadal uważamy adaptację za pełny sukces i naprawdę niewiele rzeczy zmienilibyśmy gdyby czas się cofnął.

 

Dlaczego więc? Powodów jest mnóstwo. Pewnie dlatego jesteśmy tak mocno zmotywowani. Lubimy wyróżniać się tym co robimy – co za frajda zbudować ten sam dom po raz tysięczny (bo projekt kupiony w internecie) tylko gorzej. A propos gustów – nasze krążą gdzieś w odległych czasach. Reinkarnacja?

Lubimy wyzwania – to na pewno. Nie jeden czytelnik prześle nam pozdrowienia pukając się w czoło. Bo jak nie nazwać tego przedsięwzięcia wyzwaniem jeżeli o budownictwie wiemy niewiele pomijając oczywiście moje geny no i warsztaty u państwa Brzeskich – pozdrawiam serdecznie. Nawet gdybyśmy mieli coś wspólnego z budownictwem to byłaby w tym przypadku wiedza również nie bardzo na temat biorąc pod uwagę, że w technologii, którą sobie wybraliśmy w tym momencie jest nam znanych tylko kilka budynków w Polsce. Nasz mamy nadzieję będzie kolejny. Technologia więc jest jeszcze mocno nie zgłębiona w naszym kraju.

 

Chcemy udowodnić – a raczej przekonać się, że w technologii z naturalnych materiałów koszty budowy są o niebo niższe niż dzisiejsze standardowe lanie betonu, że praca z takimi materiałami będzie przyjemniejsza, że dom wybudowany w ten sposób będzie zdrowszy i oszczędniejszy.

Wierzymy, że będzie to świetna zabawa oraz okazja do poznania wielu ciekawych osób.

I oczywiście sama budowa. Tworzenie czegoś wyjątkowego, co może posłużyć za wzór, na czym można się uczyć, zgłębiać.

Co można podziwiać.

Dolina Uradu – taka właśnie będzie.